Przydrożny krzyż, czyli smutna historia część 2
Bardzo dziękujemy Pani Grażynie Kos, która skontaktowała się z Panią Basią i przekazała jej dodatkowe informacje o obelisku z krzyżem na rozstaju dróg Wałcz - Mierzęcin. Pani Grażyna zacytowała fragment książki Przemysława Mnichowskiego Ziemia Lubuska oskarża, z którego wynika, że miejsce obelisku było rzeczywiście miejscem publicznej egzekucji Adama Cudaka i Władysława Urbańskiego, których powieszono na topoli. Ofiary były robotnikami przymusowymi wywiezionymi do Woldenberga już pod koniec 1939 roku. Rozpoczęli pracę w pobliskim majątku ziemskim, gdzie po kapitulacji Francji skierowano liczną grupę jeńców francuskich. Adam Cudak i Włodzimierz Urbański w czasie pracy zaczęli z nimi rozmawiać, za co nadzorujący ich pracę żołnierz najpierw ich pobił, a potem zameldował właścicielowi majątku o napadzie dokonanym na niego przez polskich robotników. Osadzono ich w areszcie policyjnym w Dobiegniewie późną jesienią 1941 roku, a 10 kwietnia stracono: Skazańcom już w samochodzie założono na szyję stryczki, ich końce przymocowano do topoli. Samochód ruszył wolno, a ofiary zawisły na drzewie. Do struchlałych ze zgrozy i bezsilnych Polaków przemówił Lempik, grożąc, że każdego Polaka czeka taki sam los. Z zacytowanego fragmentu wynika również, że do oglądania egzekucji zmuszono około czterystu osób - polskich robotnic i robotników przymusowych. Nadzorowani byli przez kilkudziesięciu uzbrojonych żandarmów.
swietny artykuł ❤
OdpowiedzUsuń